Tuesday 26 January 2016

Ale jestem wsciekla!

No ja juz nie wiem co robic. Jak wiecie, na uczelni teraz pracy mnostwo. Jednej nie skoncze, a juz druga zaczynac trzeba. Na moim kursie chyba z 90% wszystkich prac to sa niestety prace grupowe. No bardzo NIESTETY, bo kurcze praca w zespole nie jest najlatwiejsza.

No i jestem sfrustrowana!

Pytacie dlaczego? Bo praca jest do oddania w PIATEK, a my nie jestesmy nawet blisko konca! :(
Panikuje! Stresuje sie! Nagguje non-stop o prace i dupa. Wyobrazcie sobie, ze na 4 osoby, z ktorych sie grupa sklada, jedynie ja i jeszcze jeden chlopak zrobilismy to co bylo naszym zadaniem.

Juz nie wytrzymuje z tymi ludzmi. Nie rozumiem jak dla nich 2 dni moze byc ''strasznie wielka iloscia czasu''. Dlaczego mnie zawsze to spotyka? Caly czas o prace sie dopominam, nawet oferowalam pomoc, a tu nici. Jedyna odpowiedz jaka otrzymuje to: ''na jutro bedzie zrobione''. Gdzies mam to jutro. Zaraz sie zabiore za to sama i tyle. Czekam na ich czesci juz 2 tygodnie, a teraz tylko ich brakuje, abysmy mogli kontynuowac. Nie jestesmy nawet w polowie, a zostalo zaledwie pare dni!

TAKA PANIKA!

Co ja mam robic? Skarzylam sie juz nauczycielowi i nici, nie rozumiem czemu tych ludzi nie wyrzuci z grupy skoro nic nie robia! A zaloze sie, ze praca, ktora moze w koncu zrobia bedzie do dupy i zupelnie do przerobienia, bo robiona na ostatnia chwile! MAM DOSC!

Jak tu zdac, jak sie ma takie pokraki wokol siebie?

No musialam sie wyzalic, a jak mowilam, to jest moj niby-pamietnik, wiec pisze. Nie moge o niczym innym w tej chwili myslec.


OBLEJE!




Sunday 17 January 2016

Co sie tutaj stalo?

Nie mam pojecia co sie dzieje. Weszlam dzis na bloga. Zupelnie juz o nim zapomnialam! Zapomnialam, ze wogle on istnieje, zapomnialam jak bardzo lubilam tu przebywac (nawet jak nikt nie czytal [no i nie oszukujmy sie... dalej nikt go nie czyta, haha]), zapomialam jak bardzo zalezalo mi na zmianie mojego stylu zycia.

I powiem wam, ze czytanie tych wpisow sprzed miesiecy, sprawilo, ze chce wrocic; ze chce zaczac od nowa.

Musze przyznac, ze youtube, blog i wszystkie inne moje social medias zaniedbalam. Oj i to jak ja je zaniedbalam! Zawsze powtarzalam, ze jest to cos co lubie robic, co mi sie podoba i przynosi mi wiele radosci, a jednak nie wkladalam w to wystarczajaco czasu.

No i tak glupio.

Mamy rok 2016! Uwiezycie? Ale szybko ten czas leci! Straaasznie szybko. Wkraczajac w nowy rok, postanowilam, ze wszystko zmienie, ze sie postaram, ze bede wkladala w to co lubie wiecej pracy i czasu. No moze na codzien tego czasu nie mam za duzo, ale nie oszukujmy sie... zawsze da sie jakos znalezc w przeciagu tygodnia te pol godzinki na napisanie postu.

W sumie nie wiem, czego od tego blogu oczekuje; nie wiem jaka chce aby mial tematyke... i wiecie co? Nie przejmuje sie tym. Cokolwiek bedzie na mojej mysli, to o tym wlasnie bede z wami rozmawiala. Wczesniej chcialam zrobic wielka zmiane w moim zyciu, to mnie interesowalo najbardziej. Teraz inne rzeczy mnie interesuja!

Wiem, ze mam youtube od tego, zeby z wami rozmawiac, ale stwierdzilam, ze wiecie co? Nie zawsze ma sie czas na to, aby nagrac i zmontowac filmik. Nie zawsze jest to temat, ktory sie nadaje na youtube, a nadal chcialabym o tym porozmawiac. I dlatego wlasnie istnieje ten blog! Moze nie bede sie tutaj pojawiala codziennie, moze nawet nie co tydzien, ale jak cos mnie najdzie, to tutaj bede sie zwracala. W koncu od poczatku mowilam ze chce, aby to wszystko co na internecie po sobie zostawiam bylo moim 'pamietnikiem'.

No, ale to by bylo na tyle. Moze was zanudzilam, moze nie, ale chcialam wam tylko powiedziec, tym zainteresowanym, ze jestem. <3

Justyna
xoxo