Thursday 25 September 2014

Duże małe zmiany

Uważasz, że zdrowe jedzenie jest trudne?


Jeśli twoja odpowiedź brzmi 'TAK', to ten wpis jest właśnie dla Ciebie!

Przejście na zdrowe odżywianie nie jest łatwe, a przy słabej siłe woli, wręcz mało prawdopodobne, przede wszystkim jeżeli chcemy zrobić to tak z dnia na dzień. I tutaj właśnie nasuwa mi się taka myśl: 

po co tak od razu pozbywać się wszystkiego  niezdrowego z naszej diety na raz, skoro wiemy, że to czyniąc za kilka dni wrócimy do starych nawyków?

Tak się zawsze działo ze mną. Jadłam zdrowo przez jakiś okres czasu, a później wracałam do złych przyzwyczajeń. Po wspomnianym wcześniej wyzwaniu z instagrama również zaczęłam robić sobie okazyjne 'cheat meals', których podczas tego challengu nie jadałam. 

Trudno jest pobyć się wszystkiego złego na raz, NA ZAWSZE, dlatego stwierdziłam, że napiszę tutaj listę pojedyńczych rzeczy, które możemy robić, aby się ulepszać stopniowo, bo przecież nie każdy jest w stanie odrzucić wszystko tak z dnia na dzień. Nie zapominajmy, że każdy jest inny, jedni woleliby się zmienić szybko, a inni woleliby zrobić to powolutku. I ten właśnie post jest dla tych 'wolniaszków'.

Nie jesteś gotowa pozbyć się wszystkiego na raz? Czytaj dalej!


Powolutku do celu. Poprostu zastąp niektóre rzeczy używane przez ciebie zdrowszą opcją. Tutaj macie kilka przykładów.

Zamień:
  • Zwykłą czarną herbatę na herbatę zieloną (najlepiej liściastą)
  • Słodkie płatki śniadaniowe np. czekoladowe na płatki owsiane ze świeżymi lub suszonymi owocami lub zbożowe musli bez dodanych cukrów
  • Robiąc tuńczyka, zastąp majonez małotłustym jogurtem greckim
  • Zwykły biały chleb na pełnoziarnisty rodzaj
  • Tłuste mięso na chude, np. pierś z kurczaka
  • napoje słodzone na wodę
  • biały ryż na ciemny
  • Zmniejsz ilość cukru dodawaną do herbaty lub ewentualnie kawy (ja przestałam słodzić całkowicie)
To są takie drobne małe rzeczy, które sprawią, że będziesz o krok bliżej do zdrowego życia, które tak naprawde są bardzo łatwe do zrobienia. Wielkiej różnicy w tym, że spożywacie trochę inne rzeczy niż zazwyczaj nie zauwarzycie, a jednak wasze ciało poźniej będzie wam za to dziękować. Dlatego zachęcam was do spróbowania tych zastąpnień. A kiedy te oto już będą wam przychodziły naturalnie, zawsze możecie dodać kolejne.

Powolutku i do celu. 

To by było na tyle


Pa. :)

Sunday 21 September 2014

Korfball? Czy jest to prawdziwy sport?

Ważne jest w życiu mieć pasje, jakieś zainteresowania! 


Sport może być jedną z tych rzeczy, które lubisz, na których myśl się uśmiechasz i których nie możesz się doczekać. Osobiście, starając się przejść na zdrowy styl życia, wiem jak ważne jest regularne ćwiczenie i nie oszykujmy się, jestem osobą, która nie za bardzo przepada za cardio. Dołączenie do jakiejś drużyny może oznaczać, że zamiast spędzać 2 godziny tygodniowo na bieżni, możecie dobrze się bawić ze znajomymi. Ja wybrałam korfball i przyznam, że jest to zapewne najfajniejszy sport w jaki kiedykolwiek grałam.
Wszystkim polecam!


Korfball? Pierwszo słysze!


Tak, tak... zdaję sobie z tego sprawę, że wielu z was nie wie na czym ten sport polega, a może nawet wcześniej nie wiedziało, że on wogle istnieje. Ja jeszcze rok temu też nie wiedziałam. Ale chciałabym was 'oświecić', bo tak, jest on prawdziwy, choć nie jest on powszechnie znany.


Ale na czym on polega?


Mianowicie, korfball jest sportem mieszanym (w 1 drużynie grają 4 dziewczyny i 4 chłopcy) i jest często opisywany jako połączenie angielskiego netball'u z koszykówką. 
Podstawowe zasady są proste: 
  • 0 kontaktu
  • chłopcy kryją chłopców, dziewczyny kryją dziewczyny
  • 0 poruszania się z piłką i podawania jej z rąk do rąk
  • boisko jest podzielone na 2: jedna strona gra w ataku, druga w obronie
I cel jest tylko jeden! 
  • WYGRANA (traf do korf'u więcej razy niż drużyna przeciwna)







<---- To jest korf. Mamy ich 2 na boisku. Są one rozstawione na przeciwko siebie, każdy w odległości 2/3 dystansu od linii środkowej. Ma on 3.5 metra wysokości, co sprawia, że cieżko jest cokolwiek do niego wrzucić. Uwierzcie mi! Jest ciężko!








Moja przygoda:


W moim wypadku, korfball jest właśnie jedną z tych rzeczy, która mnie ekscytuje. Dzięki dołączeniu do drużyny poznałam wspaniałych ludzi, których bez tego bym nigdy nie poznała. Korfball pomaga mi prowadzić bardziej aktywny tryb życia. Nie zapomnijmy, że jest on dobrym 'HIIT treningiem' (High Intensity Interval Training – trening przedziałowy o wysokiej intensywności), który spala mnóstwo kalorii i pozwala nam pozbyć się tych fałdek na brzuchu.

Pamiętam jak pierwszy raz dowiedziałam się, że istnieje takie coś jak korfball. Przychodząc na uniwersytet, jest jeden dzień, w którym wszystkie drużyny sportowe się reklamują i rekrutują 'nowików'. Wielki korf stojący na samym środku od razu mnie zadziwił, bo było to coś co widziałam po raz pierwszy, jednak zdecydowałam się podejść do stoiska i dowiedzieć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Trener tak mnie tego dnia zafascynował tym sportem, że nie mogłam się doczekać pierwszego próbnego treningu. Przecież fajnie jest próbować nowych rzeczy! Do tej pory pamiętam jak wysłałam do niego sms-a, praktycznie się upokarzając, w którym napisałam jaka to jestem podekscytowana, żeby tego sportu spróbować itp. Chyba poprostu nie mogłam powstrzymać mojego przejęcia! Do tej pory się śmiejemy z tej głupiej wiadomości.


                                                        (tyle nas przyszło na próbną sesje)


Czy ja też mogę grać w korfball?


Jasne! Wyszukaj w internecie czy jest taka drużyna w twoim mieście i dowiedź się jak się zapisać. Widziałam, że większe miasta typu Warszawa, Wrocław itp. takie drużyny mają. 
Natomiast jeśli nie ma u ciebie takiej drużyny, lub nie bardzo ci się podoba ten pomysł, to znajdź coś dla siebie. Coś co będzie cię uszczęśliwiać. Może to być koszykówka, lub siatkówka, a może nawet piłka nożna. 

Napisz mi w komentarzach jakie sporty ty uprawiasz lub, do których chciałbyś dołaczyć i czy kiedykolwiek byś rozważył spróbowanie korfball'u.

To by było na tyle. Dziękuję za czytanie

Pa! :)

P.S. Osoby, które wolą to zabaczyć w postaci filmiku zapraszam na mój kanał. A tutaj macie bezpośredni link do filmiku!

Friday 19 September 2014

Woda zdrowia ci doda

Może zacznijmy od bardzo podstawowego pytania:


Skąd mam wiedzieć ile wody powinnam pić?


Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy jak ważne jest picie odpowiednich ilości wody.
Jeśli jesteś osobą, która nie jest pewna ile wody powinna pić dzinnie to mam dla was tutaj takie proste działanie, które pomoże wam to obliczyć:


Twoja waga w kg / 33 = potrzebna wam ilość litrów wody

(Jeśli jesteś osobą aktywną, uprawiającą sport / ćwiczącą, powinnaś spożywać więcej wody niż te działanie pokazuje)

Dlaczego woda jest taka ważna?


Muszę przyznać, że osobiście czuję, że woda jest jedną z tych naważniejsych rzeczy kiedy chodzi o zdrowe odżwywianie. Picie jej ma wiele zalet i tutaj pare z nich wam wymienie.

Picie odpowiednich ilości wody:

  • podnosi metabolizm
  • wspomaga odchudzanie
  • wypłukuje toksyny z naszego organizmu
  • walczy z wypryskami i nawilża skórę
  • pomaga w trawieniu
  • zabija pragnienie, które jest często mylone z głodem
  • wzmacnia układ odpornościowy

Trochę biologii:


Biorąc pod uwagę, że nasz organizm składa się z 50 do 75% wody, tylko głupi by jej nie pił.
Według Journal of Biological Chemistry 158, H.H. Mitchell'a, nasz mózg i nasze serce zawiera 73% wody, płuca - 83%, skóra - 64%, a mięśnie i nerki 79%. Nawet nasze kości zawierają duże ilości wody, bo aż około 31%.
Niektóre źródła również podają, że nasza krew składa się z około 90% wody.

Uwierzycie?! Niesamowite!


(starałam się użyć jak najbardziej wiarygodnych źródeł)


Moja historia:


Osobiście, z tego co pamiętam, nigdy nie byłam osobą, która czuła potrzebę spożywania jakichkolwiek napoi, a już w szczególności picia bezsmakowej wody. Nie zdarzało się to często, jednakże kiedy już byłam spragniona, najczęściej sięgałam po napoje gazowane i soki (chociaż nie oszukujmy się, jak już nic nie było lub nie miałam pieniędzy, to pijałam kranówę, haha taka zdesperowana). Nigdy sobie nie zdawałam z tego sprawy, jak złe są te napoje dla naszego organizmu i jak wiele zawierają one cukru. 

Uciełam jakiekolwiek napoje gazowane z mojej diety już jakiś czas temu i muszę przyznać, że cieszę się z tej decyzji. Jeśli dobrze pamiętam to był to mój pierwszy krok jaki podjęłam lata temu z celem ulepszenia swojego zdrowia. Wtedy już myślałam, że wszystko zmieniłam na lepsze, bo czemu nie? Przecież cukrowane cole nie są dla nas zdrowe, więc wszystko powinno być wspaniałe. Słodkie zostało zastąpione wodą, cudownie! Jednakże, nigdy mi nawet nie przeszło przez myśl, że nie piję jej wystarczająco dużo, a w ten sposób możemy strasznie odwodnić swój organizm.

Co woda zmieniła we mnie:


Nie będę się tutaj rozdrabniać. Odkąd zaczęłam pić jej więcej, zauważyłam, że:
  • moje włosy się poprawiły i zaczęły rosnąć ciut szybciej
  • moja twarz się oczyściła
  • rzadziej czuję się głodna

! Chciałabym też zaznaczyć, że picie wody oznacza, że zaoszczędzicie troszkę pieniędzy, ze względy na to, że jest ona tańsza. Osobiście, mam w domu dzbanek z filtrem, dzięki któremu nie muszę co chwilę chodzić do sklepu po butelki.

Ale co jeśli nie lubię 'smaku' wody:


Wiem, że są takie osoby, które za bezsmakową wodą poprostu nie przepadają. Tym z was, którzy właśnie tacy są, doradzam dodanie do waszej butelki cytryny, ogórka, mięty, lub jakiś owoców typy truskawki. Najlepiej jest przygotować taką wodę dzień wcześniej i zostawić ją na noc w lodówce. Gdy się obudzicie, będziecie mieli przepyszny smakowy i przede wszystkim nadal bardzo zdrowy napój.

To by było na tyle


Powiedzcie mi w komentarzach czy wiedzieliście już wcześniej o tych wszystkich rzeczach, które zamieściłam w tym wpisie. 

Pa. :)


Wednesday 17 September 2014

Czy leczo może być smaczne? Hell yeah!

Dzisiaj gotujemy?


Stwierdziłam, że pokażę wam dziś jak przygotować moją ulubioną potrawę! I proszę, nie zniechęcajcie się do niej tylko dlatego, że nosi ona taką, a nie inną nazwę. Wiem, że wiele osób lecza nie lubi, ale dajcie mu szansę!

W sumie, nie za bardzo wiem dlaczego leczo jest jedną z tych potraw, za którymi ludzie nie przepadają, ze względu na to, że jest to zapewne najsmaczniejsza i najbardziej kolorowa potrawa jaką się jada w justynowym domu. Plus, nie zapominajmy o tym, że jest super zdrowa i łatwa do zrobienia! Idealny obiad dla dużej rodziny.

Jedyną chyba wadą jest to, że robi się je przez około godzinę i w tym czasie nie można wyjść z kuchni, bo cały czas jest coś do krojenia.

Czego będziemy potrzebować:

  • marchew
  • jakieś mięso (kiełbasa, parówki, kurczak, indyk, cokolwiek)
  • cebula
  • papryka
  • pomidory
  • ziemniaki

Spraw, że to oto leczo będzie twoim osobistym 'eksperymentem'


Chciałabym tylko zaznaczyć, że nie jest to ważne w jakich ilościach dodacie powyższe składniki do garnka. Leczo nie jest jedną z tych potraw, które muszą mieć starannie wyliczone miary.
Ja osobiście wolę, kiedy leczo jest bardziej marchwiowe, więc poprostu dodaję dużą ilość marchwii, jednakże to się zmienia z dnia na dzień i jeśli załóżmy; mam więcej papryki tego dnia, której chciałabym się pozbyć lub pomidorów to dorzucam więcej właśnie ich.
Mój tato zawsze powtarza, żeby do lecza poprostu wrzucać jakiekolwiek warzywa, których chcemy sie pozbyć z lodówki (np. kabaczka, cukinię, cokolwiek). 
Eksperymentuj! Sprawdź co smakuje najbardziej Tobie!


Ale jak ja w końcu mam to leczo zrobic?


Jest to bardzo proste!

  • Po pierwsze, obierz marchew, cebulę i obczyść paprykę







  • Po drugie, do ciut ponad pół garnka osolonej wrzącej wody, wrzuć pokrojone na niewielkie kawałeczki marchwie




  • Pokroj i wrzuć do garnka mięso (ja dzisiaj akurat urzywam parówek + ciupkę kiełbasy)










  • Następnie, drobno pokroj cebulę i wrzuć ją na lekko naolejoną patelnię. 



  • Kiedy cebula zrobi się szklista, dorzuć ją do garnka
  • Następnie pokroj w kostkę paprykę i oczywiście dorzuć ją do reszty warzyw w garnku




  • Kiedy już papryka i marchew będą miękkawe/prawie zrobione, dorzuć pokrojone pomidory (upewnij się, że nie wrzycasz ich za szybko, bo jeśli to zrobisz to się one zupełnie rozpłyną) U mnie zazwyczaj wychodzi tak, że mogę już je wrzucać chwilę po pokrojeniu ich.


  • Daj pomidorom około 5 minut, aby się tylko lekko podgotowały

!  (Jakby ktoś się zastanawiał, ja gotuję leczo na średnim ogniu. Ważne jest poprostu, aby się woda w nim cały czas gotowała)

!  (Aaa... jeszcze jedno! Jeśli zauważycie, że się wam woda zaczęła wygotowywać i wasze warzywa już nie pływają to dogotujcie jej trochę w czajniku i dolejcie do garnka)

! Dodaj soli i pieprzu do smaku (ja osobiście zastawiam moje leczo bez)

voilà! Gotowe!


Podaj leczo polane po ugotowanych ziemniakach i smacznegoMam nadzieję, że komuś przyda się ten 'przepis' i że spróbujecie jego choć raz. Uwierzcie mi, jest przepyszne!










(oczywiście, leczo można jeść przez 2 dni, więc jeśli zrobicie go za dużo, to włóżcie je na noc do lodówki, a następnego dnia znów będziecie mieli smaczny obiad)

Okej, to by było na tyle.

Pa! :)

Monday 15 September 2014

Życiowa zmiana

Moje cele:


Jeśli obejrzeliście dwa ostatnie filmiki na moim kanale, to zapewne wiecie, że staram się całkowicie zmienić swój styl życia. Mianowicie w moich planach jest:

  • zdrowe jedzenie
  • regularne ćwiczenie
Tak! Mam tylko 2 gole jakie chcę osiągnąć jeśli chodzi o moje ciało i sposób w jaki żyję. Ktoś by mógł powiedzieć: 'Ehh, to są twoje gole? Tylko tyle? Przecież to proste!', ale uwierzcie mi, że dla mnie to takie proste nie jest. 

(Dodam też, że nie dołączyłam rzeczy typu bycie szczęśliwszą, pozytywniejszą, do listy moich celów, ponieważ wierzę, że gdy zacznę się czuć lepiej we własniej skórze, mieć dużo energii do pracy, to to samo przyjdzie z czasem, ponieważ moim zdaniem te wszystkie rzeczy się w jakiś tam sposób ze sobą na wzajem łączą.)


Moja dotychczasowa przygoda ze zdrowym trybem życia:


Od około pół roku staram się próbować nowych potraw, urozmaicać moją dietę, zwiększać liczbę spożywanych przeze mnie owoców i warzyw, oraz świadomie dokonywać 'jedzeniowych wyborów'. Czasami mi się udawało, a czasami już nie, jednakże nauczyłam się, że ważne jest się nie poddawać i że kiedy zboczymy na chwilę ze zdrowej drogi (zjemy coś niezdrowego), powinniśmy się natychmiastowo podnieść i kontynuować dalej, a nie zaczynać od nowa następnego dnia. 

Na początku, za każdym razem kiedy zjadłam jakiegoś cukierka czy czekolade, czułam się winna. Teraz się nauczyłam, że nie można odmawiać sobie wszystkiego! Od czasu do czasu kilka czipsów czy ciastko nam nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, może pomóc nam uzyskać nasze fitness'owe gole. 

Muszę przyznać, że nadal miewam dni, kiedy jem więcej niezdrowych rzeczy niż miałam w planach, ale się nie poddaję i natychmiastowo szukam motywacji. Moim ulubionym miejscem, które zawsze mi jej mnóstwo dostarcza jest instagram i tam właśnie często przesiaduję, kiedy mam ochotę na lody, co wam zdecydowanie polecam jeśli próbujecie się zmienić tak jak ja. 


Zdrowe wyzwanie:


Na początku sierpnia przypadkowo znalazłam wyzwanie dziewczyn z FitGirlsGuide na instagramie. Polegało ono na tym, że przez 28 dni, nie jadło się nic niezdrowego i ćwiczyło 6 dni w tygodniu. Wiedząc, że jest wiele osób, które również próbują się ulepszyć i zaczynają to wyzwanie ze mną, nabrałam mnóstwo motywacji. Właśnie fakt, że wiedziałam, że nie jestem sama i że wiedziałam co mam jeść i co robić przez te 28 dni, spowodował, że mi się udało zakończyć je z sukcesem. To właśnie to wyzwanie było takim jakby oficjalnym rozpoczęciem naprawdę przykładania wagi do tego co jem. Ludzie mówią, że twojemu organizmowi wystarczy 21 dni, aby się odzwyczaić od czipsów, czekolady, czy cukierków i ja szczerze mogę powiedzieć, że w pewnym stopniu jest to prawdą, ponieważ liczba niezdrowych rzeczy jakie spożywam się drastycznie zmniejszyła. Już czipsy nie chodzą za mną przez cały dzień; teraz potrafię odmówić ciastka, gdy ktoś mi je oferuje. Poprostu stało się to wszystko łatwiejsze. Nie jestem już zależna od słodyczy!

Plany na przyszłość:


  • bardziej ograniczyć jedzenie słodyczy, kiedy nie robię żadnego challenge'u
  • zacząć wezwanie Kayli Itsines (skoro już kupiłam książkę to chyba powinnam z jej skorzystać)
  • planować tygodniowe posiłki, aby być pewną, że dostarczam mojemu organizmowi wszystkiego czygo potrzebuje

Instagram:


Gdy zaczęłam wyzwanie dziewczyn z FitGirlsGuide założyłam nowy instagram, który nosi nazwę 'eatcleanwithjustyna'. Będę go nadal kontynuowała, więc jeśli macie taką ochotę wiedzieć co jadam, to zapraszam was do śledzenia mnie na nim.

A tutaj macie jego wycinek:




To by było na tyle:


Dziękuję za doczytanie do końca. Ściskam ciepło i zapraszam was do dołączenia do mnie!

Pa! :)


A to kto?

Witajcie!


Tak! Jestem tu nowa i prawdę mówiąc nie za bardzo wiem od czego zacząć. Wypadałoby pewnie żebym się przedstawiła, powiedziała wam mniej więcej kim jestem, abyście wiedzieli z kim macie do czynienia... byście wiedzieli kto jest tą nową postacią w 'bloggowym świecie'.

Więc od razu przejdźmy do sedna! Mam na imię Justyna i możliwe, że niektórzy z was kojarzą mnie z niewielkiego kanału na youtube, który nosi nazwę 'JustynaVlog' (tak... bardzo żałuję, że nie wybrałam czegoś lepszego, bardziej kreatywnego, ehe). 

Więc, tutaj macie moją twarz:

(*zdjęcie jak widzicie jakości HD, robione jednym z najlepszych aparatów świata*)

Troszkę o mnie:


Zacznijmy może od tego, że...
  • mam 20 lat 
  • mieszkam poza granicami Polski, a mianowicie w UK
  • jestem studentką księgowości i finansów. Ha, pewnie już się domyślacie, że uwielbiam więc matematykę. I jest to prawdą! Zawsze mnie fascynowała.
  • ostatnio bardzo interesuję się zdrowym odżywianiem i sportem, więc wiedzcie, że pojawi się na tym blogu troszkę na ten temat. 
Jeśli chcielibyście wiedzieć więcej, zapraszam na mój kanał na youtube (JustynaVlog).

Dlaczego tutaj jestem:


Mianowicie, będąc youtube'rką, chciałabym mieć większy kontakt z moimi widzami. Móc komunikować się z nimi i dawać im znać co się u mnie dzieje częściej, bo niestety obecnie mój kanał jest tak jakby 'martwy' poprzez brak czasu, a myślę, że jednak napisanie bloga, będzie mniej czasochłonne niż nagranie i sklejenie filmiku.
Myślę, że pisanie po polsku również dobrze mi zrobi ze względu na to, że nie robię tego na codzień. Dobrze bedzie podszlifować trochę swój zasób słownictwa i poćwiczyć ortografię.

Co będzie znajdowało się na tym blogu:


  • wydarzenia z mojego życia, które chciałabym pamiętać. (chcę, aby ten blog, tak jak mój kanał youtube, stanowił w pewnym stopniu mój pamiętnik)
  • wycinki z mojej 'diety' i treningów (zdrowe przepisy itp.)
  • możliwe porady
  • i zapewne wiele innych rzeczy, które przyplączą się po drodze

To by było na tyle:


Dziękuję, że przeczytaliście do końca. 

Pa! :)



*sarkazm (tak w razie jakby ktoś myślał, że mówię na poważnie)